Przygoda & Rower to..:


Nasze rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2014, Lipiec3 - 0
- 2014, Czerwiec6 - 0
- Czas 04:00
Calpe kontra Barcelona: risercz, dzień 2
Środa, 18 czerwca 2014 · dodano: 22.06.2014 | Komentarze 0
Pierwszego, od początku do końca, od ranka do wieczora prawdziwego dnia, w poszukiwaniu odpowiedzi na to, dlaczego wszyscy jeżdżą do Calpe na plażę a nie w góry, udaliśmy się na plac budowy Sagrady Familii, zobaczyć, jak to możliwe, że rozpoczęta w 1882 roku budowa, niczym gierkowskie osiedle lub warszawskie jajo opatrzności, nie została jeszcze ukończona.Podejrzewamy też dlaczego bilety wstępu są takie drogie /19 EUR z audioguide'm/ i kolejka po nie taka długa - zapewne dlatego, że cena została skalkulowana na podstawie wielkości placu budowy: to naprawdę bardzo duży plac budowy. B a r d z o. Kolejka po bilety również bardzo długa. B a r d z o. Nie mamy także wątpliwości, że jeżeli Bóg gdzieś mieszka, to mieszka właśnie tam. Nie dlatego, że lubi przestrzeń. Dlatego że tak.
Plac budowy największego domu na świecie:

Kolejka do wejścia na plac budowy największego domu na świecie:

...i wreszcie: Największy dom na świecie na najstarszym placu budowy na świecie:



& last but not least, żebyśmy nie zostali posądzeni o zwiedzane obiektów sakralnych, okoliczny widoczek on bike by bike:

...a w następnym odcinku: Dlaczego Calpe jest do niczego, a Barcelona i okolice do wszystkiego.
Kategoria españa, góry, lifestyle, hajlajtsy, za granicą